Na przekór całej mojej rodzinie, rodzicom, babciom i znajomym zdecydowałem, że nie będę zdawał na studia prawnicze, a wybiorę coś innego – coś w czym będę mógł poczuć się jak prawdziwy facet i mieć świadomość, że robię to, co lubię, a nie to, co lubi moja rodzina. Takim sposobem znalazłem się na politechnice i rozpocząłem studia na kierunku automatyka i robotyka. Moi rodzice początkowo byli załamani, jednak z czasem przyzwyczaili się, że zdania nie zmienię, a kolejne namowy czy prośby odbiją się jedynie głuchym echem i nie przyniosą żadnych zmian.
Studia wspominam bardzo dobrze, choć nie obyło się bez paru niezdanych egzaminów czy niedokończonych projektów. Na szczęście, na ostatnim roku spiąłem się maksymalnie, ponadrabiałem wszelkie zaległości i przystąpiłem do egzaminu magisterskiego w pierwszym możliwym terminie. Obroniłem się na cztery, jednak nie ocena była najważniejsza a fakt, że wreszcie skończyła się nauka, a zaczęło prawdziwe, dorosłe życie.
Jednocześnie z poszukiwaniem własnego mieszkania, rozpocząłem poszukiwania zatrudnienia. Miałem świadomość, że świeżo upieczony absolwent bez doświadczenia może mieć niemałe problemy z pierwszą pracą, jednak nastawiony byłem na sukces – sukces, do którego doga będzie długa i kręta, ale jednak sukces. Moja droga do wymarzonej posady, tak jak przewidywałem, trwała dość długo. W końcu, po 6 miesiącach bezrobocia zostałem doradcą technicznym w dużej białostockiej firmie, doradca techniczny Białystok. W końcu ciężar spadł mi z serca!