Czasem budzę się w nocy i wydaje mi się, że wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwóch tygodni było zaledwie pięknym snem, z którego lada chwila się wybudzę. Na szczęście, gdy przytomnieję okazuje się, że idealne życie, które prowadzę nie jest snem, a jawą.
Dwa i pół tygodnia temu obroniłem swój egzamin magisterski na studiach elektronicznych na piątkę i od razu rozpocząłem intensywne poszukiwania zatrudnienia. Stwierdziłem, że dość już pieniędzy wyciągnąłem z rodziców – jestem dorosły, po studiach, więc czas wziąć los w swoje ręce i pokierować nim w odpowiednim kierunku. Przeszukując ogłoszenia w poszukiwaniu czegoś skierowanego do elektroników natrafiłem na ofertę pracy dla doradców technicznych, doradca techniczny Bytom. Moje CV pokrywało się w 90% z wymaganiami stawianymi przez pracodawcę, napisałem więc szybko wymagany list motywacyjny i przesłałem swoje dokumenty aplikacyjne. Już na następny dzień otrzymałem telefon z informacją o rozmowie kwalifikacyjnej, a w cztery dni później posada doradcy technicznego była moja. W moim przypadku znalezienie zatrudnienia okazało się łatwiejsze, niż mógłbym oczekiwać. Zatrudniająca mnie firma swą szybką decyzję o powierzeniu mi stanowiska doradcy uargumentowała faktem, że zależało im na jak najkrótszym procesie rekrutacyjnym, bowiem doradca techniczny jest im potrzebny od zaraz. W ramach przygotowania do zawodu gwarantują pakiet szkoleń, dlatego bez problemów pracę mogli powierzyć mnie – osobie bez doświadczenia zawodowego, tuż po ukończeniu studiów technicznych.