Atmosferę panującą w moim bydgoskim biurze na pewno nie można nazwać pełną ciepła, spokoju i relaksu. Już na początku swojej kierowniczej kariery w firmie zajmującej się produkcją i sprzedażą wyrobów i technologii dla budownictwa żelbetowego postanowiłam, że od podwładnych mi doradców technicznych wymagała będę jak największej efektywności pracy i jak najlepszych wyników sprzedażowych.
Kierownikiem działu sprzedaży jestem już ponad dwa lata i póki co moje metody przynoszą takie skutki, jakich oczekiwałam. To nie jest tak, że w firmie doradcy pracują w niewolniczych warunkach, doradca techniczny Bydgoszcz – przeciwnie – każdy może robić co chce, byle tylko osiągnąć zamierzony wynik. Nie ukrywam, że praca doradcy w naszej firmie jest ciężka, jednak nie jest to praca darmowa. Co miesiąc na najlepszych pracowników czekają naprawdę niezłe premie i dodatki rzeczowe. Dodatkowo, za każdą nową umowę doradca dostaje prowizję, której wysokość zależy od wielkości zamówienia. Ci najlepsi miesięcznie mogą zarobić nawet 10 tysięcy złotych, do tego dochodzą karnety na siłownie, na usługi stomatologiczne, weekendy w SPA, telefony komórkowe i inne nagrody, które podkręcają atmosferę walki o klienta.
Rzadko zdarza się, by ktoś otwarcie narzekał przy mnie na swoją pracę. Jestem osobą nieugiętą i stanowczą, dlatego wychodzę z założenia, że jeśli komuś nie podoba się praca na moich warunkach, nic go w niej nie trzyma. Mam świadomość, że zasady pracy są sprawiedliwe i nikogo nimi nie krzywdzę, dlatego od każdego wymagam pracy na pełnych obrotach i 100% wydajności.